Problem granic poznania z hipersystemowego punktu widzenia
Mudyń, K. (2016). Problem granic poznania z hipersystemowego punktu widzenia. Warszawa: Liberi Libri.
Od Autora – retrospektywnie
Tytułem wstępu albo szkic do „problemu”
CZĘŚĆ PIERWSZA
1. PROBLEM RZECZYWISTOŚCI Z HIPERSYSTEMOWEGO PUNKTU WIDZENIA
2. STEREOTYPY KULTUROWE ZWIĄZANE Z IDEĄ POSTĘPU
3. PROBLEM LOKALIZACJI NAUKI W SYSTEMOWO ROZUMIANEJ RZECZYWISTOŚCI
4. WIARA W SPECYFIKĘ POZNANIA NAUKOWEGO I JEGO „WYŻSZOŚĆ” NAD INNYMI FORMAMI WIEDZY
CZĘŚĆ DRUGA
5. GRANICE POZNANIA JAKO SZCZEGÓLNY RODZAJ „NIEDOPUSZCZALNIKÓW NATURY”
6. O WZGLĘDNOŚCI I ZAMIENNOŚCI GRANIC W OGÓLE, A GRANIC POZNANIA W SZCZEGÓLNOŚCI
7. W POSZUKIWANIU WSPÓLNEGO MIANOWNIKA POJĘCIA „POZNANIE”
8. O KOMPLEMENTARNOŚCI RÓŻNYCH POZIOMÓW POZNANIA ORAZ ICH OGRANICZENIACH
9. TWORZENIE REPREZENTACJI POZNAWCZYCH JAKO UPRASZCZANIE „OBRAZU” RZECZYWISTOŚCI
10. GRANICE POZNANIA JAKO PROBLEM RELACJI MIĘDZY WIEDZĄ, NIEWIEDZĄ I ANTYWIEDZĄ
Tytułem końca albo „co będzie z prawdą?”
Bibliografia
The problem of limits of cognition as seen from the hyper system point of view. A summary
Dr hab. Krzysztof Mudyń, prof. UP jest kierownikiem Zakładu Badań Podstawowych w Katedrze Psychologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Do 2010 roku związany z Uniwersytetem Jagiellońskim, najpierw z Instytutem Psychologii, a następnie z Instytutem Psychologii Stosowanej. Ważniejsze publikacje to m.in. W poszukiwaniu prywatnych orientacji ontologicznych (2007, Wydawnictwo UJ) oraz Rzeczywiste-Nierzeczywiste. Podręcznik metody RN-02 do badania orientacji życiowych (2010, Vesalius).
Ryszard Tadeusiewicz
Przedmiotem opinii jest niezwykle ciekawa, a przede wszystkim niezwykle oryginalna książka zatytułowana Problem granic poznania z hipersystemowego punktu widzenia. Autorem tego dzieła jest profesor Krzysztof Mudyń z Katedry Psychologii Uniwersytetu Pedagogicznego. Książka była wcześniej wydana w 1992 roku nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale ponieważ wtedy służyła jako rozprawa habilitacyjna Autora, przeto miała ona stosunkowo ograniczony zasięg. Ponadto została ona znowelizowana, a jej treść została zrzutowana na nową rzeczywistość technologiczną związaną z niewiarygodnym rozwojem technik informacyjnych (internet, komputery i inne systemy gromadzenia, przetwarzania i dystrybucji informacji). Okazuje się, że zawarte w ocenianej książce idee naukowe w najmniejszym stopniu nie uległy dezaktualizacji, a jednocześnie są na tyle oryginalne i inspirujące, że powinny zostać udostępnione współczesnym czytelnikom. Dlatego cieszę się, że witryna internetowa Liberi Libri postanowiła udostępnić ją w nowoczesnej i wygodnej formie cyfrowej. Ponieważ jednak publikacja książki w tej formie powinna być poprzedzona recenzją – poproszono niżej podpisanego o to, by wyraził swoją opinię na temat tego dzieła.
Podjąłem się tego, ponieważ z twórczością naukową profesora Mudynia miałem już wcześniej do czynienia i odniosłem wtedy bardzo pozytywne wrażenie. Mówię o artykule zatytułowanym Digitalizacja rzeczywistości a problem dekontekstualizacji istnienia, który został umieszczony jako rozdział w redagowanej przeze mnie (i przez dra Rowińskiego) książce zatytułowanej Psychologia i informatyka. Synergia i kontradykcje wydanej przez Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w 2010 r. Już wtedy zauważyłem ogromną oryginalność przemyśleń profesora Mudynia i jego intelektualną śmiałość, polegającą na podejmowaniu pozornie znanych zagadnień i naświetlania ich z zupełnie nowego punktu widzenia.
W opiniowanej tu książce stawiana jest teza, z którą się zgadzam: że za sprawą cyfryzacji i globalizacji, rzeczywistość w której żyjemy stała się informacyjnie bardziej zintegrowana i bardziej interaktywna, a zatem bardziej systemowa. A to oznacza, że do jej badania także celowe jest użycie podejścia systemowego, a raczej – jak chce Autor recenzowanego dzieła – narzędzia hipersystemowego. Czym jest to narzędzie – wyjaśnia Autor w podrozdziale O niektórych założeniach hipersystemowej wizji rzeczywistości. Nawiązuje przy tym do rozróżnienia systemów otwartych i zamkniętych, co w ciekawy sposób koresponduje z używanymi w cybernetyce koncepcjami systemów względnie i bezwzględnie odosobnionych. Tego typu podejście pozwala na ponowne postawienie fundamentalnych pytań, między innymi o granice poznania, i uzyskanie dla tych starych pytań nowych, niebanalnych odpowiedzi.
Autor opiniowanej książki w pełni korzysta z tej możliwości i rzeczywiście oferuje czytelnikowi nowy punkt widzenia, urzekający klarownością wywodów i oryginalnością wniosków. W kolejnych rozdziałach książki czytelnik najpierw wprowadzany jest w szeroki kontekst rozważań (rozdział Problem rzeczywistości z hipersystemowego punktu widzenia), następnie rozważane jest tło kulturowe, a nawet ideologicznie prowadzonych rozważań (rozdział Stereotypy kulturowe związane z ideą postępu) oraz przedstawiany jest w sposób nieco „obrazoburczy” problem lokalizacji nauki w systemowo rozumianej rzeczywistości oraz wiara w specyfikę poznania naukowego i jego „wyższość” nad innymi formami wiedzy. Przy studiowaniu tych rozdziałów duże wrażenie robiła na mnie odwaga i niezależność intelektualna Autora, który pozwala sobie kwestionować dość powszechnie przyjmowane reguły i zasady – w dodatku mając silne argumenty na poparcie swoich poglądów!
W drugiej części książki mowa jest o ograniczeniach poznania wynikających z tak zwanych (przez Autora) „niedopuszczalników”, z względności i zmienności granic, z szczególnej nieokreśloności pojęcia „poznanie”, z komplementarności różnych poziomów poznania oraz z relacji między wiedzą, niewiedzą i „antywiedzą”. Przyznam się, że gdy to wszystko czytałem, to chwilami doznawałem zawrotu głowy, bo zajmując się całe życie procesami poznawczymi, nie przypuszczałem nawet, jak bardzo potrafią być one złożone, gdy się na nie patrzy z ogólnego, hipersystemowego punktu widzenia.
Całość zamyka krótki, ale bardzo ciekawy rozdział zatytułowany nieco prowokacyjnie Co będzie z prawdą?, w którym Autor rekapituluje najważniejsze wnioski wynikające z wcześniej przedstawionych rozważań.
Podsumowując moją opinię, muszę stwierdzić, że nie ze wszystkimi tezami Autora jestem skłonny się zgodzić, ale popieram ich opublikowanie w systemie open access (na serwerze Liberi Libri), ponieważ zdecydowanie korzystne będzie, jeśli poglądy te (i związane z nimi wnioski) staną się szeroko znane. Opublikowane cyfrowo i szeroko udostępnione rozważania i poglądy profesora Mudynia mogą odegrać istotną rolę, gdyż z pewnością pobudzą do myślenia i zmuszą do modyfikacji uproszczonych (u większości ludzi) poglądów na temat właściwości procesów poznawczych. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w związku z hasłami „społeczeństwa informacyjnego” i „gospodarki opartej na wiedzy” procesy poznawcze są ogromnie ważne, bo wiedza, będąca ich efektem, ma być w nowej, cyfrowo uwarunkowanej rzeczywistości najważniejszym kapitałem i nośnikiem największych wartości.
Opublikowanie książki uważam za zdecydowanie celowe.
Józef Bremer
Przedłożony do recenzji wydawniczej maszynopis jest propozycją drugiego, nieco zmienionego wydania pracy: Krzysztof Mudyń, Problem granic poznania z hipersystemowego punktu widzenia (Rozprawy habilitacyjne / Uniwersytet Jagielloński, 1992, 209 s.). Obecny maszynopis jest podzielony na dwie części i liczy łącznie 290 stron. Część pierwsza składa się z rozdziałów I–IV, część druga z rozdziałów V–X. Na końcu pracy Autor umieścił angielskie Summary (s. 281–287).
Całe opracowanie jest szeroko zakrojonym, wielowątkowym programem badawczym nad granicami ludzkiego poznania postrzeganymi z hipersystemowego punktu widzenia. Świadczy o tym z jednej strony spektrum pytań dotyczących poznania potocznego, filozoficznego i ściśle naukowego po pytanie o wszechwiedzę Boga, a z drugiej strony wykorzystanie przez Autora bardzo zróżnicowanej literatury – zarówno z obszaru logiki i filozofii nauki, jak i literatury pięknej.
W rozumieniu Autora: „Rzeczywistość, czyli Wszechświat jest jedynym systemem bezwzględnie zamkniętym, czyli Hipersystemem »składającym się z systemów otwartych” (s. 34). Wszystko, co w jakimkolwiek sensie istnieje, jest częścią Wszechświata, czyli jest systemem otwartym. Wszechświat jako całość jest „osobliwością”, czymś niezmiennym, a jego właściwością jest bezczasowość. Z tego względu może on pełnić heurystyczną funkcję absolutnego punktu odniesienia.
Zasadnicze pytanie zadane przez Autora brzmi: Czy nasze możliwości poznania są ograniczone, czy nieograniczone? Na ile możemy poznawać granice poznania? Szukanie odpowiedzi na tego typu pytania, choć wydaje się zadaniem niewykonalnym, posiada, według Autora, swoistą wartość heurystyczną. Z jednej strony jest bowiem próbą wychodzenia poza granice naszego własnego poznawania, z drugiej strony podważa przekonanie o nieograniczonym, także naukowym, postępie ludzkości. Aporia ta ukazuje bowiem systemową naturę samej niepoznawalnej, całej rzeczywistości (Wszechświata), co zmusza Autora do zajmowania się wieloma problemami, które zazwyczaj nie są powiązane ani z poznawaniem, ani z jego granicami. Do problemów tych należą: stereotypy związane z ideą postępu, kwestie lokalizacji nauki w systemowo rozumianej rzeczywistości, wiara w specyfikę poznania naukowego, a także kwestie związane z granicami poznania jako szczególnym rodzajem „niedopuszczalników natury”. Te ostatnie Autor dzieli na dwie grupy: niedopuszczalniki ontologiczne (stany rzeczy, których zaistnienia nie dopuszcza sama rzeczywistość) i niedopuszczalniki epistemologiczne (niemożliwe w danych warunkach relacje o charakterze poznawczym).
Za jeden z celów poznania Autor uważa niełatwe do przeprowadzenia odgraniczenie dopuszczalników od niedopuszczalników natury, to jest odróżnianie tego, co w danych warunkach możliwe, od tego, co niemożliwe. Źródłem trudności z takim odróżnieniem jest m.in. nasza skłonność do niedoceniania systemowych właściwości mniej znanych obszarów rzeczywistości. Mamy bowiem do czynienia nie tylko z systemem wzajemnie powiązanych i wzajemnie modyfikujących się prawidłowości, lecz także ze zmiennością granic w ogóle, a granic poznania w szczególności. Innym z celów poznania jest poszukiwanie wspólnego mianownika dla bliżej nieokreślonego, acz często używanego pojęcia „poznanie”. W najogólniejszym sensie Autor rozumie przez nie „taki rodzaj interakcji z otoczeniem, który bardziej zmienia sam system niż jego otoczenie” (s. 189). Interakcje owe można widzieć albo jako tworzenie trwałych reprezentacji, albo jako odzwierciedlanie zmieniających się właściwości.
Należy podkreślić, iż Autor zwraca uwagę na rolę języka jako środka służącego ntencjonalnemu uproszczeniu rzeczywistości, lecz także środka prowadzącego do deformacji obrazu rzeczywistości, czego często nie jesteśmy świadomi. Parafrazuje on przy tym L. Wittgensteina: „Granice wspólnego języka wyznaczają tę część naszych poglądów na rzeczywistość, której trafności nie mieliśmy dotychczas okazji podważać” (s. 242)[1].
Zdaniem Autora to nie „brak” poznania lub „ignorancja” są przeciwieństwem poznania, lecz jest nim raczej „antypoznanie” („antywiedza”) rozumiane jako posiadanie uproszczonych, nieadekwatnych poznawczych reprezentacji rzeczywistości. Jednym z symptomów granic poznania jest chociażby niemożliwość wskazania prostego i jasnego kryterium pozwalającego na odróżnienie poznania (wiedzy) od antypoznania (antywiedzy).
Przeprowadzone przez Autora analizy granic poznania pozwalają, między innymi, zobaczyć od strony teoretycznej nieprzekraczalne ograniczenia naszej wiedzy, a tym samym pomagają nam, od strony praktycznej, wyrobić sobie postawę otwartości i tolerancji wobec zróżnicowanych poglądów innych mieszkańców naszego Wszechświata.
Książkę Krzysztofa Mudynia, Problem granic poznania z hipersystemowego punktu widzenia, polecam do wydania w Wydawnictwie Liberi Libri. Tekst wymaga oczywiście przejrzenia pod kątem tzw. „literówek”, tego samego wymaga zamieszczone na końcu Summary. Nie jest to oczywiście konieczne, ale może dobrze byłoby skonfrontować poglądy Autora z głównymi tezami książki N. Reschera (2009), The limits of science [2]. Jako filozof nauki Rescher wskazuje chociażby na rolę założeń w badaniach naukowych, omawia zagadnienia teoretycznej niemożliwości w urzeczywistnianiu nauki, a także zadaje istotne pytanie (o którym także Mudyń wspomina) o to, czy komputery mogą nam pomóc w przekraczaniu granic poznania.
[1] por. L. Wittgenstein (1997), Tractatus logico-philosophicus. Idąc za Wittgensteina rozróżnieniem na „powiedzieć” i „pokazać”, być może granice poznania można jedynie pokazać, podobnie jak według Wittgensteina nie można napisać teoretycznej książki o etyce, lecz można jedynie pokazać, czym jest etyczne życie.
[2] por. <http://digital.library.pitt.edu/cgi-bin/t/text/text-idx?c=pittpress;cc=pittpress;view=toc;idno=31735043494966>.