Rola dojrzewania biologicznego oraz czynników psychospołecznych w kształtowaniu się chronotypu
Fronczyk, K. (2012). Rola dojrzewania biologicznego oraz czynników psychospołecznych w kształtowaniu się chronotypu. Warszawa: Liberi Libri.
Streszczenie
Celem badań pracy doktorskiej było określenie, w jakim stopniu kształtowanie się chronotypu związane jest z dojrzewaniem biologicznym, oraz czynnikami społecznymi takimi jak: wybrane elementy stylu wychowania, pory rozpoczynania zajęć szkolnych, sposób spędzania wolnego czasu przez dziecko, obiektywne warunki życia rodziny i dziecka, status społeczno – ekonomiczny rodziców oraz formalna struktura rodziny. Celem było także zbadanie relacji między chronotypem dziecka a chronotypem rodziców oraz między temperamentem dziecka a jego chronotypem.
W pracy postawiono następujące hipotezy:
- Dojrzewanie biologiczne powoduje opóźnienie fazy preferowanej pory dnia, czyli przesunięcie w kierunku wieczorności.
- Im większa tendencja do poranności przynajmniej jednego z rodziców tym większa podobna tendencja u dzieci.
- Sformułowano grupę hipotez na temat relacji między temperamentem dziecka a jego chronotypem. Hipotezy te brzmią następująco: a) im wyższy poziom Aktywności, tym wyższa skłonność do poranności b) im wyższy poziom Towarzyskości tym wyższa skłonność do wieczorności c) emocjonalność jest związana z chronotypem, choć trudno przewidywać kierunek tej zależności
- Na temat relacji między uwarunkowaniami psychospołecznymi a chronotypem dziecka sformułowano poniższe hipotezy: a) zamieszkiwanie w małej miejscowości, które prawdopodobnie sprzyja kształtowaniu się chronotypu porannego, b) narzucone stałe wczesne pory wykonywanie codziennych czynności takich jak godziny kładzenia się spać i wstawania oraz spożywania posiłków sprzyjają kształtowaniu się chronotypu porannego, c) wczesne rozpoczynanie nauki szkolnej powoduje kształtowanie się preferencji porannych. W przypadku pozostałych zmiennych psychospołecznych nie formułowano hipotez kierunkowych.
Podstawowymi zmiennymi kryterialnymi w omawianej pracy był wiek badanych oraz miejsce zamieszkania. Do badania zakwalifikowano osoby w wieku 11 – 17 lat dzięki czemu możliwe było uwzględnienie osób o różnym poziomie dojrzałości. Zamieszkiwanie na wsi lub w mieście jest jedną z głównych zmiennych różnicujących oddziaływania o charakterze psychospołecznym potencjalnie kształtujących chronotyp.
Zmienne kontrolowane to: a) poziom dojrzałości płciowej określany na podstawie Skali Dojrzałości Płciowej b) wymiary temperamentu w ujęciu teorii Bussa i Plomina diagnozowane na podstawie Kwestionariusz Temperamentu EAS-C, c) chronotyp rodziców określany na podstawie Kwestionariusz Rytmu Aktywności Dobowej oraz Kwestionariusz Rytmu Aktywności Dobowej dla współmałżonka, d) takie czynniki społeczne jak długość dojazdu do szkoły, posiadanie rodzeństwa i kolejność urodzin, typ pracy rodziców, a także posiadanie własnego pokoju. Do pomiaru tej zmiennej skonstruowano ankietę dotyczącą społecznych wyznaczników czasu.
W badaniu brały udział zarówno dzieci jak i ich rodzice gdyż nie wszystkie dane na temat badanych i ich rodzin dostępne były młodzieży. Łącznie przebadano 2861 nastolatków oraz 1643 ich rodziców zamieszkałych w Warszawie oraz we wsiach województwa Mazowieckiego. Dla 1038 osób zebrano dane pochodzące od rodzica i od dziecka.
Jednym z najważniejszych uzyskanych wyników jest stwierdzenie większej wieczorności osób o wyższym poziomie dojrzałości płciowej.
Stwierdzono także słaby związek chronotypu dzieci z chronotypem ich matek. Matki o porannej preferencji pory dnia częściej mają dzieci o podobnej charakterystyce.
Spośród analizowanych cech temperamentu w ujęciu teorii Bussa i Plomina jedynie większa Aktywność współwystępuje z większą tendencją do porannosci. Związek ten jest jednak dość słaby i dotyczy szczególnie mieszkańców wsi.
Uzyskane wyniki wskazują ponadto, że chronotyp młodzieży związany jest z wieloma oddziaływaniami o charakterze psychospołecznym. Do najważniejszych czynników współwystępujących z większą wieczornością należą: styl wychowania przejawiający się w częstszym ustalaniu pór kładzenia się spać przez rodziców oraz późniejsze pory spożywania posiłków, sposób spędzania wolnego czasu przez dziecko przejawiający się w rzadszym pomaganiu rodzicom w pracach domowych, późnym wracaniu do domu, długim odrabianiu lekcji, a także długim oraz późnym oglądaniu telewizji.
Późniejsze rozpoczynanie lekcji oraz wcześniejsze ich kończenie współwystępuje z większą porannością. Podobnie większej poranności sprzyja mniejsza liczba godzin szkolnych. Ta ostatnia zależność modyfikowana jest przez zmienność liczby lekcji w szkole. Im zmienność ta jest mniejsza tym związek średniej liczby lekcji i chronotypu silniejszy.
Formalna struktura rodziny związana jest także w pewnej mierze z chronotypem dziecka. Większej wieczorności sprzyja także posiadanie starszego rodzeństwa oraz starszych rodziców.
Na uwagę zasługuje również większa wieczorność mieszkańców miasta wynikająca prawdopodobnie z organizacji czasu sprzyjającej kształtowaniu się takiej cechy. Co więcej miejsce zamieszkania determinuje w pewnej mierze szybkość dojrzewania. Młodzież miejska dojrzewa szybciej niż młodzież wiejska.
Spis treści
Streszczenie
Wstęp
Rozdział 1
Rytmy funkcjonowania człowieka
Podstawowe pojęcia i definicje
Funkcjonowanie poznawcze człowieka o różnych porach doby
Dobowe rytmy funkcjonowania społecznego
Pojęcie i charakterystyka chronotypu
Rozdział 2
Zagadnienia dotyczące rozwoju w okresie dorastania
Dojrzewanie biologiczne człowieka
Wybrane właściwości psychiczne podlegające zmianom w okresie dorastania
Rola wybranych aspektów pokwitania w rozwoju psychicznym
Rozdział 3
Okres dorastania a zmiany w funkcjonowaniu zegara biologicznego
Długość snu w okresie dojrzewania
Pory kładzenia się spać i wstawania
Dorastanie a chronotyp
Uwarunkowania psychospołeczne chronotypu w okresie dorastania
Rozdział 4
Problematyka badań własnych
Rozdział 5
Metoda badania
Założenia badawcze
Badane zmienne kryterialne, zależne i kontrolowane
Zastosowane narzędzia
Charakterystyka zbadanej próby
Procedura
Rozdział 6
Analiza wyników
Zastosowane metody analizy statystycznej
Płeć i wiek a chronotyp
Dojrzewanie a chronotyp
Chronotyp rodziców a chronotyp dzieci
Temperament a chronotyp
Chronotyp a czynniki psychospołeczne
Podsumowanie uzyskanych wyników
Rozdział 7
Dyskusja wyników
Uzyskane wyniki a hipotezy
Krytyczna ocena badań własnych i propozycje dalszych badań
Bibliografia
Załączniki
Krzysztof Fronczyk urodził się w 1975 roku w Białymstoku. Studia psychologiczne ukończył w 1999 roku na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. W 2005 roku na tej samej uczelni uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie psychologii. Jego wcześniejsze zainteresowania naukowo-badawcze koncentrowały się wokół psychologicznej problematyki rytmów okołodobowych i różnic indywidualnych w tym zakresie (chronotyp). Obecnie zajmuje się głównie zagadnieniami metodologii badań psychologicznych, psychometrii oraz konstrukcji kwestionariuszy osobowości. Redaktor naukowy podręcznika akademickiego „Psychometria. Podstawowe zagadnienia”. Jest adiunktem na Wydziale Psychologii Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania.
Magdalena Marszał-Wiśniewska
Podstawowym celem pracy była identyfikacja źródeł różnic indywidualnych w zakresie preferencji pory dnia (chronotypu) u dojrzewającej młodzieży. Zanim przejdę do uwag szczegółowych, pragnę podkreślić, że pracę oceniam wysoko, zarówno w jej aspekcie czysto poznawczym, jak i aplikacyjnym. Jej wartość poznawczą widzę przede wszystkim w:
(1) próbie określenia związku chronotypu z dojrzewaniem biologicznym (płciowym), a więc bardzo ważnym okresem rozwojowym człowieka. Dojrzewanie płciowe charakteryzuje się bowiem nie tylko zmianami somatycznymi, ale także wieloma zmianami w zakresie funkcjonowania „psychicznego” (wzrost labilności emocjonalnej, agresywności, krytycyzmu wobec własnej osoby, wzmocnienie autonomii i relacji z grupą rówieśniczą pojawianie się zaburzeń psychicznych, takich jak depresja i schizofrenia). Jakkolwiek najlepiej udokumentowaną zmianą rozwojową chronotypu jest przesunięcie wraz z wiekiem (mniej więcej od 25 roku życia) preferencji pory dnia na godziny poranne, to jednak nadal brak jest jednoznacznych danych dotyczących zmian chronotypu u osób młodszych;
(2) wypełnieniu luki w zakresie danych empirycznych dotyczących związku chronotypu młodzieży w okresie dorastania z czynnikami o charakterze psychospołecznym. Istniejące prace w tym zakresie są nieliczne (dotychczasowi badacze rytmów okołodobowych koncentrowali się głównie na uwarunkowaniach biologicznych);
(3) propozycji modyfikacji koncepcji interakcyjnej Scarr i McCartney (1983) poprzez wprowadzenie dojrzewania jako czynnika o charakterze biologicznym wpływającym bezpośrednio i pośrednio na kształtowanie się różnic indywidualnych w funkcjonowaniu człowieka.
Wartość aplikacyjna pracy polega przede wszystkim na sformułowaniu przez Autora (w oparciu o uzyskane wyniki badań) konkretnych zaleceń dotyczących organizacji dnia nauki i planów zajęć szkolnych dorastających uczniów.
Recenzowana monografia ma strukturę typową dla prac naukowych. Składa się z czterech części: (1) teoretycznej, prezentującej (2) metodę badań, (3) analizę wyników i (4) ich dyskusję.
W części teoretycznej Autor przedstawia w sposób szczegółowy a jednocześnie klarowny podstawowe pojęcia i definicje odnoszące się do rytmów funkcjonowania człowieka, omawia podstawowe zagadnienia rozwoju w okresie dorastania, prezentuje istniejące dane empiryczne dotyczące związków chronotypu z czynnikami biologicznymi i psychospołecznymi. Wartość tej części monografii widzę przede wszystkim w uporządkowaniu i jasnym przedstawieniu podstawowych pojęć oraz prezentacji najnowszych wyników badań dotyczących chronotypu. Część teoretyczną Autor kończy rozdziałem omawiającym problematykę badań własnych wraz z pytaniami i hipotezami badawczymi.
Do tego rozdziału mam dwie ogólne uwagi krytyczne. I tak, Autor nie przestawił założeń teoretycznych planowanych badań. Jakkolwiek omówił założenia badawcze, to jednak brak przyjętych założeń teoretycznych sprawia wrażenie, że sformułowaniu pytań i hipotez badawczych nie towarzyszy ogólniejsza refleksja teoretyczna, a jedynie oparte są one na podsumowaniu „atomistycznie” przedstawionych wyników dotychczasowych badań. Uwaga ta wydaje się szczególnie zasadna w świetle rozdziału Wnioski ogólne, w którym Autor proponuje modyfikację koncepcji interakcyjnej Scarr i McCartney poprzez wprowadzenie dojrzewania jako czynnika o charakterze biologicznym (w zamian za ogólne uwarunkowania genetyczne), wpływającym na kształtowanie się różnic indywidualnych w funkcjonowaniu człowieka. Powyższa uwaga wiąże się z ogólniejszą refleksją. Dotyczy ona nadal częstego stylu uprawniania psychologii różnic indywidualnych polegającym na przewadze „deskrypcji” nad „wyjaśnianiem”, tj. przewadze prezentacji bogatych danych empirycznych (głównie korelacyjnych) przy jednoczesnym „niedomiarze” – w zakresie spójnej teorii wyjaśniającej.
Moja druga uwaga dotyczy „nadmiarowego” sformułowania ogólnego celu badań własnych, wykraczającego poza faktycznie przeprowadzone analizy. To, co realnie zrobił Autopr, to porównanie chronotypu osób dojrzałych płciowo z osobami niedojrzałymi oraz analiza związków między czynnikami psychospołecznymi a chronotypem młodzieży w okresie dorastania. Badania te i przeprowadzone analizy wyników nie uprawniają do sformułowania ogólnego celu badań jako (tu cytuję): „określenie, w jakim stopniu kształtowanie chronotypu związane jest dojrzewaniem biologicznym, jaki zaś jest udział czynników psychospołecznych” (s. 41). Realizacja takiego celu wymagałaby analiz uwzględniających udział dojrzewania i czynników psychospołecznych w kształtowaniu się chronotypu (przez analogię, na przykład, do udziału czynników genetycznych i środowiskowych w wariancji fenotypowej).
W drugiej części monografii (Metoda badań) Autor przedstawił założenia badawcze, opisał badane zmienne (kryterialne, zależne i kontrolowane), scharakteryzował zastosowane narzędzia badawcze i badaną próbę oraz przedstawił procedurę badań. Należy podkreślić i pozytywnie ocenić podanie przez Autora argumentów usprawiedliwiających przeprowadzenie badań przekrojowych, a nie podłużnych, których można by się spodziewać po tytule pracy, a zwłaszcza po określeniu „Rola […..] w kształtowaniu się chronotypu”. Jakkolwiek są to przede wszystkim argumenty „ekonomiczne” (dłuższy czas badania i zwiększone jego koszty), to jednak są one przekonywujące w świetle badania dużych prób (Autor przebadał 2861 nastolatków oraz 1643 ich rodziców).
Omawiając kolejną część monografii, prezentującą wyniki badań, nie sposób zrelacjonować całego ich bogactwa. Nie na tym zresztą polegają obowiązki recenzenta. Podkreślę więc, że Autor panuje nad obszernym zbiorem danych, przedstawiając wyniki w sposób systematyczny i klarowny. Zastosowane przez Autora techniki analizy statystycznej są adekwatne do sformułowanych hipotez i pytań badawczych. W prezentacji wyników badań można wyodrębnić cztery podstawowe części. Pierwsza dotyczy zróżnicowania chronotypu młodzieży ze względu płeć i wiek. Druga (zasadnicza dla pierwszego pytania badawczego „Czy dojrzewanie biologiczne powoduje przesunięcie fazy subiektywnie preferowanej pory dnia w kierunku wieczorności?” [por. s.41] – dotyczy związków chronotypu młodzieży z poziomem jej dojrzałości biologicznej. Część trzecia – dotyczy związków chronotypu młodzieży z chronotypem rodziców i temperamentem dziecka (patrz drugie i trzecie pytanie badawcze; s. 41). Wreszcie część czwarta – prezentuje związki między wybranymi czynnikami psychospołecznymi a chronotypem młodzieży (patrz pytanie 3; s. 41). Pragnę podkreślić, że każda z powyższych części poprzedzona jest przez Autora krótkim wprowadzeniem prezentującym porządek omawianych wyników, co niewątpliwie ułatwia ich percepcję przez czytelnika. Zwracam na to uwagę, bo taki sposób przedstawiania wyników oceniam wysoko. Wskazuje on nie tylko na szacunek wobec czytelnika (ułatwiając odbiór tekstu), ale również przekonuje o tym, że Autor w pełni panuje nad strukturą wyników.
W ostatniej części prezentacji wyników dotyczącej związku wielu czynników psychospołecznych z chronotypem młodzieży w okresie dorastania, Autor przedstawił wiele dwuzmiennowych zależności (według schematu: poziom dojrzałości biologicznej i określony czynnik psychospołeczny taki jak np. pory rozpoczynania zajęć szkolnych czy pory spożywania posiłków a chronotyp młodzieży). Jak słusznie podkreśla Autor, duża liczba przeprowadzonych analiz wymaga syntezy psychospołecznych uwarunkowań chronotypu. (patrz. s. 126). Autor podjął próbę takiej syntezy, przeprowadzając analizy wielozmiennowe przy zastosowaniu metody modelowania równań strukturalnych. Uważam, że prezentacja wyników tych analiz powinna znaleźć się w rozdziale trzecim Analiza wyników, nie zaś w rozdziale czwartym Dyskusja wyników. Choć powyższa uwaga dotyczy wyłącznie struktury pracy nie jest tak marginalna jak mogłoby się wydawać. Wyniki owych bardziej złożonych analiz wpływają bowiem na interpretację wyników, wzmacniając lub osłabiając efekty analiz cząstkowych, a także dostarczając dodatkowych danych dotyczących związków między zmiennymi. Choć związki między zmiennymi pośredniczącymi nie były przedmiotem zainteresowania Autora, to jednak identyfikacja tych związków dostarcza dodatkowych danych, istotnych w interpretacji wpływu ważnych dla Autora zmiennych na chronotyp dorastającej młodzieży. Doceniając powyższe analizy, wykraczające poza te podstawowe, pragnę podkreślić, że ich prezentacja budzi mój niedosyt. Autor przedstawił je zbyt skrótowo (wyraźnie zbyt ubogo w porównaniu do ogólnej, zastosowanej wcześniej tendencji prezentacji wyników), pomijając pewne informacje niezbędne dla ich zrozumienia. Należy zwrócić uwagę na fakt, że istnieje wiele analiz opartych na równaniach strukturalnych, wykorzystujących różne programy statystyczne (LISREL, AMOS i in.). Nawet dla osób zorientowanych w tych analizach, brak wyjaśnienia skrótów, takich jak RMSA i podania zakresu akceptowalnych wartości tego wskaźnika, wyjaśnienia wskaźnika chi-kwadrat/df różnego od ogólnego chi-kwadrat, podania procentu wariancji wyjaśnianego przez zmienne w modelu oraz prezentacji na rycinach (s. 127 i 129) wartości niestandaryzowanych (zamiast standaryzowanych, czego się domyślam, bo Autor tego nie wyjaśnia) – utrudnia zrozumienie przedstawionych analiz.
Pragnę zwrócić uwagę, że interesującym wynikiem uzyskanym w analizie wielozmiennowej, kiedy zmienną niezależną było miejsce zamieszkania (model pierwszy, s. 127) jest rola temperamentalnego wymiaru Aktywności dziecka jako zmiennej pośredniczącej zależnej od owego miejsca zamieszkania i wpływającej na chronotyp dziecka. Wynik ten wzmacnia tezę, że różnice temperamentalne w zakresie tej cechy są źródłem różnic w preferencjach pory dnia mieszkańców wsi i miast i zgodny jest z wynikami badań potwierdzających środowiskowe uwarunkowania wielu cech temperamentalnych (por. Eliasz, Zawadzki). W związku z powyższym, dyskusja nad zależnościami między chronotypem i temperamentem dziecka (przypomnę, że Autor nie potwierdził hipotezy o związku wymiarów temperamentu towarzyskości i emocjonalności z chronotypem) powinna być pogłębiona refleksją nad udziałem czynników genetycznych i środowiskowych w zmienności cech temperamentalnych mierzonych kwestionariuszem EAS-C oraz zmianą udziału czynników genetycznych i środowiskowych w wariancji cech mierzonych kwestionariuszem EAS w różnych grupach wiekowych (por. wyniki badań Oniszczenki dotyczących zwłaszcza towarzyskości). Powyższa uwaga nie jest uwagą krytyczną. Wskazuje jedynie na dodatkowe kierunki interpretacji i dyskusji wyników.
Na zakończenie pragnę podkreślić, że Autor przeprowadził obszerną i szczegółową dyskusję wyników badań. Oceniam ją bardzo wysoko, zwłaszcza rozdział dotyczący krytycznej oceny własnych badań i propozycji dalszych analiz. Ta część pracy wskazuje na dojrzałość mgr Krzysztofa Fronczyka jako badacza, świadomego ograniczeń własnych badań i sposobów ich przezwyciężenia.
Przechodząc do ostatecznej konkluzji, oceniam pracę zdecydowanie pozytywnie. Autor wykazał się biegłością warsztatową w zakresie zebranego materiału, przeprowadził interesującą dyskusję, wskazał kierunki dalszych badań.
Włodzimierz Oniszczenko
Przedmiotem recenzowanej pracy był chronotyp człowieka rozumiany jako odzwierciedlenie preferencji pory dnia oraz czynniki biologiczne, osobowościowe i społeczne mające wpływ na jego kształtowanie się.
Praca składa się z czterech rozdziałów poprzedzonych obszernym streszczeniem oraz uzupełnionych o spis literatury cytowanej i załączniki. W pierwszym rozdziale – traktowanym i zatytułowanym jako wstęp teoretyczny – Autor charakteryzuje cykliczność funkcjonowania człowieka przedstawiając podstawowe pojęcia i definicje wykorzystywane do jej opisu, dokładnie przedstawia pojęcie i charakterystykę chronotypu w relacji do cech osobowości, czynników genetycznych, wieku i płci człowieka oraz do społecznych czynników synchronizujących kształtowanie się chronotypu. Znaczna część wprowadzenia teoretycznego poświęcona jest charakterystyce rozwoju człowieka w okresie dorastania oraz jego przejawom w zachowaniu się młodzieży, a także roli czynników biologicznych w rozwoju psychicznym. Ostatni podrozdział w tej części odnosi się do relacji pomiędzy okresem dorastania a chronotypem. Wprowadzenie teoretyczne zajmuje około jednej czwartej ogólnej objętości pracy (wyłączając spis literatury cytowanej i liczne załączniki). Podkreślam ten szczegół, ponieważ wskazuje on na sposób, w jaki Autor rozłożył akcenty w swojej pracy. Zasadniczą jej część stanowi prezentacja wyników badań własnych i ich omówienie, a nie obszerne streszczenie literatury przedmiotu. Nie uważam tego za błąd. Przeciwnie. Zwięzłe, syntetyczne przedstawienie przedmiotu badań oraz wyników prac innych autorów odnoszących się głównie do biologicznych podstaw chronotypu pozwala Czytelnikowi łatwo poznać stan dotychczasowej wiedzy na temat podjęty przez Autora rozprawy. Niezbyt jasne są przy tym powody wprowadzenia do charakterystyki okresu dorastania treści dotyczących inteligencji a szczególnie różnic międzypłciowych w zdolnościach poznawczych czy problematyki psychopatologii oraz agresji. Domyślam się – nie wiem czy trafnie – że intencją Autora rozprawy było wykazanie, że zmiany biologiczne dokonujące się w okresie dorastania człowieka mają znaczenie nie tylko dla kształtowania się chronotyopu, ale także szeregu innych zachowań. Być może jednak były inne powody dla umieszczenia tych wątków w pracy. Myślę, że w każdym wypadku można było – dla uniknięcia niejasności – wyjaśnić zasadę doboru i przedstawienia określonych treści w tej części pracy, a nie tylko ograniczyć się do zasygnalizowania, o czym będzie traktował dany fragment rozprawy.
Wstęp teoretyczny kończy się podrozdziałem, w którym Autor sformułował zasadniczy problem badawczy rozprawy odnoszący się do roli zarówno dojrzewania biologicznego, jak i czynników psychospołecznych w kształtowaniu się chronotypu. Zakres problematyki pracy został określony dzięki sprecyzowanym przez Autora czterem pytaniom szczegółowym o związek dojrzewania biologicznego z przesunięciem fazy subiektywnie preferowanej pory dnia w kierunku wieczorności, związek chronotypu dziecka z chronotypem jego rodziców i własnym temperamentem oraz o czynniki psychospołeczne współdeterminujące chronotyp. Do postawionych pytań badawczych sformułowane zostały hipotezy kierunkowe, a tylko odnoszące się do roli czynników psychospołecznych i związku chronotypu z temperamentem miały charakter częściowo eksploracyjny. Pytania badawcze i hipotezy oparte były w zasadzie na danych empirycznych pochodzących z badań nad chronotypami i tylko częściowo – w odniesieniu do roli temperamentu – na przesłankach wynikających z Genetycznej Teorii Temperamentów EAS Bussa i Plomina. Uzasadnienie pytań i hipotez podane przez Autora jest na ogół satysfakcjonujące. Moja wątpliwość odnosi się do oczekiwanego przez Autora związku aktywności jako cechy temperamentu postulowanej przez teorię EAS z chronotypem jednostki. O ile emocjonalność i towarzyskość stanowiące składowe odpowiednio neurotyczności i ekstrawersji mogły być hipotetycznie powiązane z chronotypem, na co wskazują wyniki niektórych badań z zastosowaniem kwestionariuszy do badania Trzech Superczynników Eysencka, to związek aktywności nie jest już taki oczywisty. Wbrew temu, co Autor napisał na stronie 42 swojej rozprawy, aktywność nie stanowi składowej ekstrawersji (nie wiem, w którym miejscu cytowanej monografii Jana Strelaua na temat temperamentu znalazł On taką sugestię, zwłaszcza, że na stronie 45 rozprawy nie powtórzył już tego twierdzenia). Aktywność jest cechą stylistyczną (o dwóch składowych: tempie i wigorze) odnoszącą się do każdego zachowania i związaną z motoryką wydatkowaniem przez podmiot energii. Skoro wcześniej, na stronie 16 rozprawy Autor przywołuje badania, w których wykazano związek chronotypu z cechami związanymi z koncepcją regulacji optymalnego poziomu aktywacji, to może należało raczej poszukiwać związku chronotypu z aktywnością jako cechą temperamentu postulowaną przez RTT? Czy potrzeba dokonywania porównań pomiędzy poszczególnymi grupami wieku badanej młodzieży była jedynym powodem, dla którego Autor zrezygnował z użycia kwestionariuszy temperamentu w wersji samoopisowej, a tym samym z zastosowania kwestionariusza FCZ–KT lub tylko jego skali aktywności?
Przedstawiony z rozdziale drugim opis zastosowanych metod i procedury badawczej uważam za dokonany starannie i wystarczająco dokładnie. Autor posłużył się w badaniu zarówno gotowymi narzędziami, jak i częściowo adaptowanymi do potrzeb własnej pracy. Opracował też dwie własne ankiety, z których jedna posłużyła badaniu czynników psychospołecznych istotnych dla kształtowania się chronotypu, a druga do badania dojrzałości płciowej. Na uznanie zasługuje troska Autora badań o jak najlepsze opracowanie narzędzi do badania zarówno osób dorosłych, jak i dla dzieci (w wersjach samoopisowych i szacowania). Szczególnie chciałbym podkreślić fakt, że badania opisane w pracy objęły – w dwóch fazach – ogółem ponad cztery tysiące osób (młodzieży i ich rodziców mieszkających w dużych miastach i małych miejscowościach), co w połączeniu z ilością zastosowanych narzędzi i liczbą kontrolowanych zmiennych dobitnie pokazuje wysiłek badawczy Autora pracy. Może właśnie z tego powodu umknęło Jego uwadze podanie przy opisie badanej próby wartości średniej i odchylenia standardowego wieku osób uczestniczących w badaniu, których to informacji po prostu brakuje.
W rozdziale trzecim Autor przedstawił zastosowane w pracy zróżnicowane metody analizy statystycznej otrzymanych danych oraz jej wyniki. Część tabel z mniej istotnymi, jak sądzę, wynikami umieszczona została w załączniku, co uważam za rozwiązanie trafne, uzasadnione wielością otrzymanych rezultatów analiz, niekiedy bardzo szczegółowych. Ta część pracy, najbardziej obszerna, wskazuje na wielość materiału badawczego zgromadzonego przez Autora, ale też na Jego dobre przygotowanie w zakresie statystycznej analizy danych.
Autorowi udało się potwierdzić hipotezę przesunięcia preferowanej pory dnia w kierunku wieczorności wraz z osiągnięciem dojrzałości płciowej, częściowo potwierdziła się też hipoteza związku chronotypu dziecka z chronotypem rodziców, ściślej chronotypu matek i ich dzieci. W przeciwieństwie do Autora badań nie uważam tego wyniku za specjalnie zaskakujący. Wiele naszych danych z badań behawioralno genetycznych pokazuje, że dzieci w zakresie niektórych charakterystyk temperamentalnych, ale też biochemicznych są bardziej podobne do matek niż do ojców. Współczynniki korelacji w parach rodzic – dziecko zwykle są niskie i nie przekraczają poziomu 0,20. Zgadzam się natomiast z Autorem, że wynik dotyczący związku aktywności jako cechy temperamentu w rozumieniu teorii EAS z chronotypem jest zaskakujący, ale ciekawy szczególnie ze względu na różnice tego związku występujące u mieszkańców dużego miasta i małych miejscowości czy też wsi (w tej drugiej grupie badanych wyższy poziom aktywności okazał się związany z porannością młodzieży). Wynik ten osłabia nieco moje wcześniejsze wątpliwości dotyczące wyboru tej cechy do badań, ale całkowicie ich nie eliminuje.
Najbardziej rozbudowana jest ta część analizy wyników, w której Autor stara się wykazać, które czynniki psychospołeczne związane są z kształtowaniem się chronotypu. Udało Mu się pokazać, że szczególne znaczenie mają czynniki makrośrodowiskowe, to jest miejsce zamieszkania młodzieży (miasto albo wieś) oraz organizacja zajęć szkolnych polegająca na wczesnym ich rozpoczynaniu, a także czynniki mikrośrodowiskowe (wewnątrzrodzinne) związane ze sposobem organizacji codziennych czynności, na przykład wczesnymi porami spożywania posiłków czy kładzenia się spać, ale także z pomocą świadczoną przez dzieci swoim rodzicom, porami oglądania telewizji czy powrotów do domu przez młodzież. Wielość tych czynników skłoniła Autora rozprawy do podjęcia próby stworzenia dwóch modeli porządkujących czynniki społeczne warunkujące chronotyp. W jednym z nich jako zmienną niezależną wybrano miejsce zamieszkania, a w drugim płeć badanej młodzieży. Pomysł podjęcia próby systematyzacji czynników wpływających na chronotyp uważam za wartościowy, przede wszystkim jako źródło hipotez do dalszych badań. Szkoda jednak, że Autor zamieścił te modele dopiero na końcu dyskusji, a nie w rozdziale dotyczącym analizy wyników. Pomogłyby one, przynajmniej częściowo, w śledzeniu wszystkich otrzymanych przez Autora w tej części analizy rezultatów.
Rozdział trzeci – poświęcony przedstawieniu wyników badań – napisany został w sposób uporządkowany, pomimo znacznej liczby danych, którymi dysponował Autor rozprawy. A jednak lektura tego rozdziału nasuwa czasem przypuszczenie, że Autor próbując radzić sobie z natłokiem danych i ich selekcją uległ pokusie przedstawienia jak największej liczby wyników analiz. I chyba niepotrzebnie. Moim zdaniem podrozdział traktujący o związkach poziomu dojrzałości z wybranymi zmiennymi psychospołecznymi potencjalnie związanymi z chronotypem mógł być pominięty bez szkody dla całej pracy, ponieważ nie odnosi się bezpośrednio do jej tematu.
Wysoko oceniam dyskusję wyników przeprowadzoną przez Autora. Ustosunkował się on do poszczególnych hipotez szczegółowo omawiając i komentując otrzymane wyniki. Wykazał się też obiektywizmem w interpretacji otrzymanych rezultatów. Niezwykle wysoko cenię u Autora krytyczny stosunek do własnych badań, który przedstawił w końcowej części pracy. To rzadko spotykana postawa świadcząca moim zdaniem o dojrzałości i rzetelności mgr. Krzysztofa Fronczyka jako badacza i autora pracy naukowej.
Podsumowując, uważam, że praca Krzysztofa Fronczyka jest rozbudowaną i w dużym stopniu udaną próbą poznania czynników warunkujących kształtowanie się chronotypu człowieka. Jej zasadnicza wartość polega na tym, że dostarcza wielu ważnych informacji o roli dojrzewania i niektórych czynników psychospołecznych oraz stanowi dobry punkt wyjścia do dalszych badań.
Na podkreślenie zasługuje też imponującą liczba prac cytowanych przez Autora rozprawy. Spis tych publikacji obejmuje 370 pozycji bibliograficznych, przeważnie najnowszych prac z zakresu literatury przedmiotu. Pozytywnej oceny pracy nie obniżają przedstawione w mojej recenzji wątpliwości teoretyczne i zauważone w tekście drobne uchybienia formalne.
Odpowiedzi na recenzje – dr K. Fronczyk
Na wstępie chciałbym bardzo podziękować Recenzentom za wnikliwe zapoznanie się z tekstem mojej rozprawy. Na początku ustosunkuję się do uwag krytycznych dotyczących części teoretycznej mojej pracy, następnie omówię odpowiedzi na zarzuty dotyczące metody badania, po czym przejdę do formalnych zastrzeżeń wobec mojej pracy.
1. Uwagi dotyczące części teoretycznej
Jest mi trudno zgodzić się w pełni z zarzutem pani profesor Magdaleny Marszał-Wiśniewskiej mówiącym, że „nie przedstawiłem założeń teoretycznych planowanych badań”. Wprawdzie w mojej pracy nie znajduje się żadna wyodrębniona część, której tytuł jednoznacznie wskazywałby na to, że omawia ona założenia teoretyczne, jednak takim przedstawieniem tła teoretycznego badań jest cały wstęp teoretyczny.
Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę, że przedstawiona przez mnie praca jest pewną rzadkością jeśli chodzi o uwarunkowania różnic indywidualnych. W ogromnej liczbie przypadków psychologia różnic indywidualnych traktuje stałe predyspozycje człowieka jako zmienne niezależne poszukując funkcjonalnego znaczenia tego typu cech. Znacznie mniej jest badań których celem byłoby określenie źródeł różnic indywidualnych, szczególnie jeśli chodzi o cechy temperamentalne do których, z pewnymi zastrzeżeniami, można zaliczyć chronotyp będący przejawem zróżnicowania ludzi pod względem występowania pory maksymalnej aktywacji. Podobnie badania z zakresu genetyki zachowania nie odwołują się do jakiejś specyficznej teorii uwarunkowań różnic indywidualnych, a w mechaniczny i ilościowy sposób opisują udział czynników środowiskowych oraz uwarunkowań genetycznych w wariancji badanej cechy.
Tak więc podjęta przeze mnie problematyka badań nie znalazła jeszcze wystarczająco szerokiej refleksji teoretycznej w dotychczasowej psychologii różnic indywidualnych. W części teoretycznej swojej pracy ograniczyłem się do omówienia empirycznych związków między chronotypem a różnymi oddziaływaniami o charakterze psychospołecznym oraz między chronotypem a uwarunkowaniami biologicznymi.
Założeniem teoretycznym dotyczącym biologicznych podstaw chronotypu było to, że poszczególne chronotypy różnią się między sobą pod względem akrofazy wielu funkcji fizjologicznych a zwłaszcza melatoniny, która traktowana jest, wraz z jądrem nadskrzyżowaniowym, jako biologiczna podstawa rytmów dobowych. Z drugiej strony pora maksymalnego stężenia melatoniny we krwi uwarunkowana jest rozwojem organizmu człowieka, zwłaszcza związana jest z poziomem hormonów płciowych, który wzrasta w okresie dojrzewania. Wyższy poziom dojrzałości płciowej, którego wskaźnikiem jest poziom hormonów płciowych, powoduje przesuniecie akrofazy melatoniny na godziny późniejsze.
Podstawowym założeniem teoretycznym dotyczącym związków między chronotypem a różnymi oddziaływaniami o charakterze psychospołecznym było to, że oddziaływania te mogą być synchronizatorami rytmów dobowych człowieka. Długotrwałe oddziaływanie czynników wymuszających np. aktywność poranną może przyczynić się do ukształtowania się bardziej porannej preferencji pory dnia. Nie istnieje tu bardziej rozbudowana teoria opisująca rolę czynników psychospołecznych w kształtowaniu się chronotypu, gdyż do tej pory badacze koncentrowali się głównie na uwarunkowaniach biologicznych. Z tego też powodu podjąłem próbę stworzenia modelu opisującego zależności między miejscem zamieszkania a chronotypem oraz płcią a chronotypem przy uwzględnieniu zmiennych pośredniczących o charakterze psychospołecznym. Modele te umieściłem na końcu mojej pracy gdyż są one próbą – i to bardzo wstępną – łącznego ujęcia uzyskanych zależności i opisania ich w bardziej ogólnej perspektywie. Traktuję je – jak zauważył pan profesor Włodzimierz Oniszczenko w swojej recenzji – jako źródło dla dalszych badań i hipotez oraz jako punkt wyjścia ewentualnej teorii opisującej psychospołeczne uwarunkowania chronotypu.
Przechodząc do kolejnego zarzutu sformułowanego przez pana profesora Włodzimierza Oniszczenkę chciałbym zaznaczyć, że nie do końca zgadzam się z tym jakoby ekstrawersja wg Eysencka nie miała żadnego związku z aktywnością wg Bussa i Plomina. Zarówno dane empiryczne jak i sama koncepcja aktywności wg Bussa i Plomina wskazuje na powiązanie z ekstrawersją. Na poparcie moich słów chciałbym przytoczyć cytat z książki Personality: temperament, social behavior, and the self autorstwa Bussa (1995), który stwierdza w niej, że (s. 100) Ekstrawertycy przejawiają tendencję do szybkiego mówienia oraz gestykulowania (tempo), a ich ruchy są bardzo energiczne (vigor), co oznacza, że ekstrawertycy mają wysoki poziom aktywności (tłum. własne). Jednocześnie Buss (1995) wyraża przekonanie, że składnikami ekstrawersji są, oprócz aktywności, uspołecznienie i impulsywność.
O związku ekstrawersji z aktywnością świadczą także informacje podane przez Strelaua (2001, s. 65) który, za innymi autorami uważa, że ekstrawersja wg Eysencka to I z wymiarów Wielkiej Piątki, a jednocześnie wymiar ten jest tożsamy z aktywnością wg Bussa i Plomina. Dane empiryczne potwierdzają występowanie wysokich ładunków czynnikowych skal Aktywności z kwestionariusza EAS oraz Ekstrawersji z EPQ w I czynniku modelu Wielkiej Piątki (Strelau, 2001, s. 66; 68).
Użycie kwestionariusza EAS nie wynikało z tego, że niewiele jest innych narzędzi do badania temperamentu dzieci i młodzieży, ale z tego że teoria ta jest jedną z nielicznych teorii opisujących zarówno dzieci jak i dorosłych. Wprawdzie Buss i Plomin w swoich badaniach wyszli od populacji dzieci, jednak ich teoria obejmuję również ludzi dorosłych. Dla mojego badania było to o tyle ważne, że dorastanie jest okresem przechodzenia od dziecięcości do dorosłości i wydawało się, że teorie koncentrujące się tylko na dzieciach lub tylko na dorosłych mogą nie być adekwatne. Co więcej związek chronotypu z cechami temperamentu w ujęciu teorii odwołujących się do optymalnego poziomu pobudzenia (np. RTT, teoria Eysencka) był już wielokrotnie badany. Istnieje zaledwie jedno znane mi badanie i to dotyczące ludzi dorosłych odnoszące się do teorii Bussa i Plomina. Tak więc oczekiwano, że uwzględnienie teorii Bussa i Plomina w analizie korelatów temperamentalnych chronotypu może wnieść coś nowego do rozumienia tego zagadnienia.
Trudno natomiast nie zgodzić się z zarzutem pani profesor Magdaleny Marszał-Wiśniewskiej dotyczącym celu badania wykraczającego poza faktycznie przeprowadzone analizy. Wyników swoich badań nie analizowałem tak jak robi się to w genetyce zachowania. Wagę każdego czynnika oceniałem jedynie na podstawie wartości współczynników eta. Jest to więc znacznie prostsza metoda analizy. Co więcej wartość tych współczynników zależy od liczby kategorii analizowanych zmiennych. Podobnie tytuł mojej rozprawy może sugerować, że przeprowadziłem badania podłużne. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, ze obserwowałem młodzież tylko w różnych momentach rozwoju. Jest to zupełnie inny rodzaj analizy uniemożliwiający śledzenie zmian rozwojowych u poszczególnych jednostek.
Wyjaśniam, że głównym powodem wprowadzenia do charakterystyki okresu dorastania treści dotyczących inteligencji a szczególnie różnic międzypłciowych w zdolnościach poznawczych oraz psychopatologii i agresji było wykazanie, że dojrzewanie biologiczne ma znaczenie dla szeregu charakterystyk człowieka. Chodziło mi głównie o rolę hormonów płciowych w kształtowaniu się wymienionych zachowań i cech. Był to jeden z powodów dla których zdecydowałem się badać młodzież w okresie dojrzewania.
2. Uwagi dotyczące metody badania
Odnosząc się do uwagi pana profesora Włodzimierza Oniszczenki o braku średniej wieku badanych i odchylenia standardowego wieku badanych, chciałbym powiedzieć, że wynika to stąd, że nie było potrzeby umieszczania takich danych, gdyż badani byli w wieku 11 – 17 lat, a więc ich wiek obejmował bardzo ograniczony zakres. Dla porządku chciałbym podać, że średni wiek badanych wynosił 14,03 lat, a odchylenie standardowe – 1,91.
3. Uwagi o charakterze formalnym
Chciałbym zwrócić uwagę, że zakwestionowane przez pana profesora Włodzimierza Oniszczenkę zamieszczenie w pracy wyników analiz związków między wybranymi zmiennymi psychospołecznymi a dojrzewaniem miało na celu pokazanie tego, że związek dojrzewania z chronotypem nie ma wyłącznie charakteru bezpośredniego, ale istnieją także pośrednie oddziaływania. Uważam, że dojrzewanie samo w sobie powoduje nie tylko przesunięcie preferencji pory dnia na godziny późniejsze, ale także związane jest ze zmianami w funkcjonowaniu w wielu innych sferach. Bardziej dojrzalszej młodzieży, czy po prostu starszej, daje się więcej swobody, co przejawia się np. w mniejszej kontroli rodzicielskiej pór wstawania. Poza tym starsza młodzież później zaczyna i kończy lekcje. Te przykładowo wymienione oddziaływania o charakterze psychospołecznym są powiązane jednocześnie z chronotypem, gdyż strukturalizują czas młodzieży stając się wyznacznikami rytmów dobowych. W ten sposób, oprócz oddziaływania bezpośredniego na chronotyp, dojrzewanie wywiera także wpływ pośredni.
Uznaję, że korzystniej byłoby umieścić w rozdziale o wynikach dwa modele ścieżkowe opisujące zależności między płcią a chronotypem oraz miejscem zamieszkania a chronotypem przy uwzględnieniu zmiennych pośredniczących. Na ten mankament mojej pracy zwrócili uwagę obydwoje Recenzenci. Błędem z mojej strony było także podanie na rysunku przedstawiającym oba modele wartości niestandaryzowanych zamiast standaryzowanych.
Wyjaśniam także, że wartości RMSEA oraz chi/df są, jednymi z wielu, miarami dopasowania między macierzą korelacji wynikającą z modelu a macierzą korelacji rzeczywiście istniejącą. Generalnie dopasowanie takie ocenia się przy zastosowaniu testu chi-kwadrat. Jednak przy dużych liczebnościach prób jakie są konieczne do konstruowania tego typu modeli, test ten zwykle osiąga bardzo wysokie wartości, jednak w rzeczywistości model nie musi być aż tak źle dopasowany. Z tego powodu opracowano dużą liczbę innych wskaźników dopasowania. Nie ma jednego powszechnie akceptowanego kryterium dopasowania. W swojej pracy opierałem się głównie na dwóch spośród nich – RMSEA oraz chi/df. Im mniejsze wartości tych wskaźników tym lepsze dopasowanie modelu. Przyjmuje się, że model o RMSEA mniejszym niż 0,08 lub o chi/df mniejszym niż 5,0 charakteryzuje się zadowalającym dopasowaniem. Należy jednak zaznaczyć, że kryteria te nie są ostre podobnie jak nie istnieje żadna reguła mówiąca, która z miar dopasowania jest lepsza lub bardziej adekwatna do danego rodzaju problemu.